Zasilanie populacji

Przyjemny widok w ogrodzie – krajowy motyl z rodziny bielinków – Niestrzęp głogowiec. Wg literatury z końca ubiegłego wieku motyl ten był określany mianem szkodnika sadów. Obecnie jest bardzo rzadki, a jego pojaw nieregularny i nieprzewidywalny. W naszej okolicy występuje we właściwym sobie okresie – czerwcu, a jego liczebność jest bardzo labilna.
Cytrynek posilający się na krwawnicy zasadzonej w ogrodzie. Krwawnica jest byliną silnie wabiącą motyle, które uwielbiają jej nektar.

Nie wystarczy już hasło: „Przede wszystkim nie szkodzić”, czas już uczynić znacznie więcej, aby pomóc motylom przetrwać.

W tym celu staramy się m.in. przekonywać okolicznych mieszkańców do wydzielania w swoich ogrodach, choćby niewielkich skrawków terenu pod wysiewanie określonych gatunków roślin żywicielskich lokalnych motyli. Powiekszamy w ten sposób areał roślin, które są właściwe dla miejscowego środowiska, i które niegdyś porastały całe okolice. Z braku czasu na takie czynności można po prostu pozostawić fragment ogrodu jako zwykły ’DZIKI ZAKĄTEK„, aby motyle i nie tylko one, znalazły tam oazę dla swojego bytu.

Banalnie brzmiące hasło, spotyka się z coraz to większym zrozumieniem: „Chcesz mieć piekny ogród – to cudowne, ale podziel się nim ze środowiskiem” – Edukacja tak pojętych wartości określa naszą misję i stanowi podstawę podejmowanych działań.

Dzięki prowadzeniu hodowli motyli, mamy okazję do poprawy stanu ich liczebności, Nasza praca jasno wpisuje się w przesłanie z kart książki „Obserwujemy motyle” autorstwa Josef Reichholf*: „(…) Obecnie przy spadku liczebności motyli istotne znaczenie ma wzmocnienie naturalnych populacji przez osobniki wyhodowane w sztucznych warunkach. Są one całkiem dobrze odżywione i w dobrej kondycji mogą być wypuszczane do naturalnego środowiska (…)”.

Sformułowanie to w istocie traktujemy, jako naszą misję, którą chcemy kierować się w swojej działalności. Świadomi wartości otaczającej nas przyrody pragniemy wspierać zanikające populacje motyli naszej rodzimej fauny.

Takie właśnie działania umożliwiły rewitalizować w Polskich górach wymarłe populacje pięknego motyla Niepylaka Apollo. Gdy tymczasem cofając się do archiwalnych zapisów, motyl ten w XVIIIw., występował nie tylko w wąskim paśmie naszych gór, ale i w środkowej i pomorskiej części Polski! (niepylak Apollo – jedyny polski motyl na liście CITES). Pragniemy przyczynić się nie tylko do poprawy liczebności populacji motyli rzadkich, ale i do ratowania ich przed wyginięciem. Lokalizacja naszej farmy sąsiaduje w odległości ok. 2km z terenem objętym programem Natura 2000 jest to jar rzeki Reknicy. Daje nam to duże możliwości rozwoju i nawiązywania współpracy z podmiotami pro ekologicznymi o spójnej strategii rozwoju.

* cytat zaczerpnięto z przekładu Pana Prof. Jarosława Buszko, wyd. przez PWRiL 1993r W-wa